Aktualizacje algorytmów Google, to problem pojawiający się cyklicznie. Zawsze wprowadza niemałe zamieszanie, a właściciele stron oraz specjaliści od SEO nie wiedzą, czego dokładnie mogą się spodziewać. Czy istnieje metoda, która pozwoli spać spokojnie i nie martwić się tym, że każdy core update wpłynie na efekty naszych działań?
Przede wszystkim do aktualizacji należy się przyzwyczaić. Google wprowadza je regularnie, niestety, z różnym skutkiem, czego efektem są pojawiające się później korekty wyników wyszukiwania. Co poza zachowaniem spokoju mogą zrobić właściciele stron oraz specjaliści zajmujący się pozycjonowaniem stron internetowych, aby zminimalizować skutki aktualizacji?
To jak dokładnie działają algorytmy od strony technicznej, wiedzą jedynie pracownicy firmy. Również podczas publikowania informacji o aktualizacjach, Google daje jedynie ogólny zarys i drobne wskazówki. Ostatni core update zapowiedziany w maju 2020 roku, rzecznik Google SEO Danny Sullivan skomentował lakonicznie i odesłał do wytycznych na webmasters.googleblog.com. Praktycznie całość dość długiego artykuły skupia się na contencie, czyli tekstach publikowanych na stronach internetowych. Czy wartościowe treści to klucz do sukcesu? Wszystko wskazuje na to, że tak, a z informacji od Google możemy wyklarować dwie metody na zminimalizowanie wpływu kolejnych aktualizacji na pozycję strony w wyszukiwarce.
1. Pisz z myślą o standardzie Google E-A-T
Standard E-A-T oznacza skupienie się na trzech filarach, które mają cechować wartościowy content. Ekspertyza, autorytet oraz zaufanie, to według Google synonimy jakości. Takie podejście pokazuje, że wyszukiwarka ma doceniać teksty tworzone z myślą o czytelnikach. Świeże, unikatowe i dobrze zredagowane. Odpowiadające na pytania i wyczerpujące dany temat. Jak przygotować takie artykuły? Poniżej opisujemy cztery komponenty, które sprawiają, że treść jest odbierana nie tylko dobrze przez osoby odwiedzające witrynę, ale również przez algorytm.
Oryginalne treści
Nie jest żadną nowością, że użytkownicy internetu szukają nowych informacji. Aktualności, ciekawostki, analizy bieżących wydarzeń, nowe produkty lub usługi, czy treści otwierające oczy na dany temat są zawsze w cenie. Jeśli chcesz, aby content pojawiał się wysoko w wynikach wyszukiwania, musisz zapomnieć o tekstach ogólnikowych i powielających już wyczerpane tematy.
Teksty wyczerpujące dany temat
Gdy już mamy interesujący temat, należy go odpowiednio wykorzystać. Artykuł powinien być wyczerpujący i udzielać odpowiedzi na główne pytanie, które skierowało użytkownika na stronę. Tworząc tekst, należy zastanowić się również nad tym, jakie dodatkowe pytania mogą pojawić się w głowie czytelnika, podczas lektury. Dzięki temu treść jest nie tylko bardziej kompletna, ale również może pozycjonować się właśnie dzięki tym dodatkowym śródtytułom.
Artykuły eksperckie
Niezależnie od branży, pozycja specjalisty i autorytetu powoduje, że treści cieszą się większą popularnością oraz zaufaniem ze strony czytelnika. Rola eksperta jednak zobowiązuje, musi być poparta doświadczeniem, które powinno być w odpowiedni sposób zaprezentowane.
Content przyjazny dla czytelnika
Ostatnia kwestia, to czysto wizualny aspekt publikowanych treści. Sposób konsumowania artykułów w internecie przypomina bardziej skanowanie niż klasyczne czytanie książki słowo po słowie. Właśnie dlatego teksty muszą być odpowiednio przygotowane. Kluczowymi elementami wpływającymi na komfort czytania, który zatrzymuje użytkownika na stronie są:
dobrej jakości zdjęcia,
śródtytuły, najlepiej zawierające pytania,
krótkie akapity, odpowiadające na pytania,
odpowiedni rozmiar czcionki (im mniejsza, tym ciężej się czyta).
2. Nie zapominaj o intencjach użytkownika
Zacznijmy od tego, czym owy user intent jest. Najtrafniej pasującym tłumaczeniem są „intencje wyszukiwania”, czyli zamiar, z jakim dana osoba włącza wyszukiwarkę. Intencją może być znalezienie odpowiedni na konkretne pytanie, dokonanie zakupu, czy umówienie wizyty u specjalisty. W kontekście wyszukiwarki mówimy o intencjach, które kryją się za wpisanym słowem lub frazą. Odpowiednie rozpoznawanie tych intencji i dopasowywanie do nich wyników wyszukiwania, to podstawa działania każdej wyszukiwarki.
Oczywiście kryją się tu czasem pułapki, z których należy sobie zdawać sprawę. Wpisując w oknie wyszukiwarki „zamek”, Google może nam podpowiedzieć produkty dostępne w pobliskim markecie budowlanym lub wyszukać miejsce idealne na weekendową wycieczkę.
Jednak niezależnie od tego, jak treść będzie zgodna ze standardem E-A-T, to również musi być dopasowana do intencji wyszukiwania. Jeśli artykuł nie będzie w szybki i przystępny sposób odpowiadać na zapytanie, użytkownik zamknie kartę i wróci do pozostałych wyników proponowanych przez Google.
Dobrze zaplanowany content
Na każdym etapie tworzenia treści, user intent musi być absolutną podstawą każdego artykułu czy opisu. Warto zadać sobie wcześniej kilka pytań:
Jakie słowa zostaną użyte do zadania pytania?
Jakiego rodzaju wiedzy użytkownik poszukuje?
Jaki jest kontekst danego słowa (jak wcześniej wspomniany „zamek”)?
W ten sposób łatwiej wcielić się w rolę osoby poszukującej informacji i dopasować treść tak, aby spełniała oczekiwania potencjalnego czytelnika.
Teksty bez owijania w bawełnę
Już pierwszy akapit artykułu powinien zapowiadać, czego użytkownik z niego się dowie i na jakie pytania znajdzie odpowiedzi. Budowanie emocji i czekanie z konkretami do połowy tekstu może kończyć się szybkim zamknięciem okna, dużym współczynnikiem odrzuceń i zerową konwersją.
Dobra treść algorytmów się nie boi
Mimo iż aktualizacje zawsze wprowadzają dużo zamieszania, istnieją sposoby, aby zminimalizować ryzyko utracenia wypracowanych pozycji. Polityka Google w tej kwestii wydaje się być konsekwentna, a wartościowe treści oraz budowanie pozycji eksperta czy specjalisty w danym temacie, przekładają się na dobry odbiór strony przez algorytmy. Wpływ tekstów dobrej jakości na wyniki wyszukiwania znamy od dawna, a tendencja i kolejne aktualizacje wciąż to potwierdzają. Wszystko wskazuje na to, że stare dobre „content is king” wciąż jest aktualne.
Kamil Winiszewski
Pasjonat ogólnopojętego marketingu internetowego. Od wielu lat zajmuje się SEO ale przez strach przed efektem Dunninga-Krugera nie ma śmiałości nazywania się ekspertem.
Aby zapewnić jak najlepsze wrażenia, korzystamy z technologii, takich jak pliki cookie, do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji o urządzeniu. Zgoda na te technologie pozwoli nam przetwarzać dane, takie jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak wyrażenia zgody lub wycofanie zgody może niekorzystnie wpłynąć na niektóre cechy i funkcje.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.